Dziś
Walentynki. Przygotowałam z tej okazji wpis dotyczący "Listów
do Marysieńki", które pisywał zakochany Jan III Sobieski.
***
Marysieńka |
Jan
Sobieski poznał Marię Kazimierę d’Arquien, zwaną Marysieńką,
gdy była żoną wojewody kijowskiego Jana Zamoyskiego. Nie
przeszkodziło to w rozwoju uczuć między nimi. Już wtedy Sobieski
pisywał do Marysieńki, pełne czułości listy: „To jest pewna,
że już od dawnego czasu zdało mi się, żem bardziej i więcej
kochać nie mógł; ale teraz przyznawam, że lubo nie bardziej,
bo nie podobna kochać bardziej ale je vous admire¹
coraz więcej.” W kilka tygodni po śmierci Zamoyskiego pobrali się
w atmosferze skandalu. Ich romans to szczytowy punkt pierwszej
inwazji wpływów francuskich do Polski. Marysieńka miała cztery
lata kiedy przybyła do Polski, ale została Francuską do końca.
Natomiast Sobieski, mimo, iż dojrzewał w klimacie francuskiej
literatury i polityki na zawsze zostaje Polakiem. Ona pisze po
francusku, gdy chce być dosadniejsza wtrąca polskie słowa; on po
polsku z lekka barwiąc francuszczyzną: „(..) Owo widzę, że mię
twoje wdzięczne tak oczarowały, że bez nich i momentu wytrwać
będzie nie podobna, i tak tusze², że notre
amour ne changera jamais en amitié, ni en la plus tendre qui fût
jamais³”.
Sobieski
w listach często używał pseudonimów, gdy chciał przekazać coś
żonie. Siebie nazywał: Beaulieu, Celadon, Sylwader, feniks i
orondate; natomiast Marysieńka była: Aurorą, Kasandrą, Dianą,
Astreą, Różą, Bukietem i Jutrzenką: „(…) Nacieszyć się nie
mogę, moja śliczna dobrodziejko, że tak najwdzięczniejsza
Jutrzenka myśli o swym najwierniejszym Celadonie, który że po te
nie często pisywał czasy, nie miej mu za złe, moja Mamusieńku,
idąc dniem i nocą za tym nieszczęsnym Lubomirskim”.
Listy
Sobieskiego do Marysieńki były nie tylko pełne zaklęć miłosnych,
przyszły król Polski zwierzał się swojej żonie z także z
licznych kłopotów: „Calusieńką jadąc noc stanęliśmy tu samym
świtaniem, już tylko półtrzeciej mili od Króla JMci⁴
i od wojska. M. Paladin de Cracovie⁵ jutro się podobno
złączy, bo dziś tylko o cztery mile od Króla JMci. Chorągwi
konnych przy Królu bardzo mało, nowo zaciężnych cale6 nie
widać.”
Jan III Sobieski |
Jego
listy były pełne tęsknoty za panią swojego serca: „(…) Już
dziś po swoje posyłam wozy i rzeczy, bo dotąd jeszcze nie były
wygotowane; skoro tylko przyjadą, polecę do mojej Aurory której
kiedy nie widzę, to mi samego słońca nie miła jasność”.
Romans
między Janem Sobieskim, a Marysieńką to prawdziwa bajka. Jedyna
miłość wypełniająca całe życie człowieka, prowadząca go
przez rozłąkę, kaprysy, naganę opinii i niewdzięczność.
Miłość, która zwycięsko opierająca się przeszkodą i
trudnością. Może powinniśmy się zastanowić, czy miłość
dzisiaj znaczy tak samo wiele jak kiedyś, czy raczej jest to tylko
wyświechtane słowo?
Tłumaczenia:
1. uwielbiać
cię
2. spodziewać
się czegoś, oczekiwać
3. nasza
miłość nie zmieni się nigdy w przyjaźń i nigdy nie będzie
bardziej czuła.
4. Jego
Mości
5. wojewoda
krakowski
6. wcale
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz