31 grudnia 2016

Anne Chevalier - Reri

Reri
W Warszawie pojawiła się Tahitańska piękność, która oczarowała całą śmietankę towarzyską. Jedną z tych osób był Eugeniusz Bodo, który natychmiast się w niej zakochał... 
Reri, a właściwie Anne Chevalier była tą, która na jakiś czas zdobyła serce aktora. Reri urodziła się na Thaiti w 1912 roku na Bora-Bora. Przyszła na świat jako siódme dziecko Maurence Chevalier i Tahitanki. Swoje dzieciństwo spędziła na Papeete, gdzie jej ojciec był merem i nauczycielem. Jako nastolatka była Miss Tahiti. Pewnego dnia na Tahiti przybył reżyser Friedrich Wilhelm Murnau, wraz z ekipą filmową. Kiedy wśród tubylców zauważył Reri, natychmiast postanowił, że to ona i nikt inny zagra rolę w "Tabu". To opowieść o miłości poławiacza pereł do ślicznej dziewczyny, która miała zostać kapłanką. Ze względu na problemy finansowe zdjęcia do filmu trwały półtora roku. Po zdjęciach zauroczony Murnau zabrał ze sobą piękną Reri, ponieważ wierzył w jej talent. Załatwił jej angaż na Broadway'u. W USA Reri zostaje wysłana do szkoły, gdzie szlifuje swój angielski i uczy się języka francuskiego. W roku 1931 roku odbyła się premiera "Tabu", jednak Murnau tego nie zobaczył. Zginał wcześniej w wypadku samochodowym. Producenci licząc, że film zdobędzie sukces w Europie, wysłali tam Reri. Tahitanka miała być żywą reklamą filmu. Reri wszędzie gdzie się pojawiła robiła furorę swoimi umiejętnościami taneczno - wokalnymi. 
Kadr z "Czarnej perły"
W 1933 roku Reri przyjechała do Warszawy. Właśnie. Jedni mówili, że Bodo zakochał się w niej podczas jej występów w Warszawie. Drudzy, że za jej przybyciem do Polski stał, przynajmniej częściowo, Bodo. Podobno Reri spotkała się z Bodo podczas jego wojaży. Warszawa huczała od plotek, prawdą jednak jest to, że wszyscy zachwycali się wdziękiem i urodą Reri. Reri zakochała się w Bodo całym sercem, a on spełniał każdej jej życzenie. Ona pilnie uczyła się polskiego, a on jej pokazywał kraj. Bodo załatwił wszystkie sprawy z agentem Reri, który zgodził się żeby została w Polsce, pod warunkiem, że będzie mogła wrócić w każdej chwili. Wreszcie zamieszkali razem z matką Bodo Jadwigą. Jedni uważali, że matka Bodo wreszcie zaakceptowała wybór syna, ale inni np.: Ludwik Starski uważał: "mama Bodo nie znosiła tej uroczej dziewczyny, sekowała ją i gnębiła."
Mimo to, pojawiały się coraz częściej pogłoski o ich rychłym ślubie. Bodo postanawia, że specjalnie dla Reri wyprodukuje film, w którym ona zagra główną rolę. Stara się by produkcja wypadła jak najlepiej, pracuje coraz więcej. Reri tymczasem czuje się samotna, coraz częściej przebywa lokalach. Nie pijący Bodo nie towarzyszył jej eskapadach. 
W trakcie zdjęć do "Czarnej perły", których część powstała w Kazimierzy nad Wisłą, Reri przedpołudnia spędzała w pracy, resztę dnia zaś w lokalach. Bodo często zwracał jej uwagę, że za dużo pije i chodzi do lokali, ona kwitowała to uroczym uśmiechem i słowami "to mi nie szkodzi". Helena Rapacka zauważyła, że Reri "lubi namiętnie zabawki, pajacyki, perfumy i koniaki". Reri z każdym kto tylko chciał posłuchać, chętnie dzieliła się i to ze szczegółami o filmie "Tabu" i nie tylko. Chętnych nie brakowało. Jednemu z redaktorów Reri zwierzyła się, że chciano w USA powierzyć rolę, którą odrzuciła. Kiedy zapytano ją dlaczego, odpowiedziała, że film byłby eskimoski i kręcony z prawdziwym śniegiem. A Reri nie znosiła śniegu, ani zimna. 
Bodo nie potrafił zaakceptować, że Reri pije coraz więcej i oddalał się od niej. Coraz częściej było widać różnicę ich charakterów. Wkrótce na ekranach kin pojawił się film "Czarna perła", który został wyprodukowany w "Urania Film". Bodo nie tylko grał, ale także napisał scenariusz i dialogi wraz z Anatolem Sternem. 


Dla wszystkich powoli stało się wiadome, że związek Reri i Bodo nie istnieje. Na premierze "Czarnej perły" nie pojawili się oboje. Eugeniusz Bodo w listopadzie żegnały tłumu na Dworu Głównym w Warszawie, kiedy wybierał się na turnee po Palestynie (już wcześniej ustalone), a wśród osób żegnających aktora była Reri. Aktorka trzy dni później wyjechała z Warszawy na swoje turnee po Europie z filmem "Tabu", jak to miała zapisane w kontrakcie. Kiedy tylko on wygasł Reri wróciła na Tahiti i stała się znowu Anne Chevalier. Po wojnie na wyspę przyjechał Arkady Fiedler i z jednej z knajp spotkał Anne Chevalier. Fiedler pisał, że mimo trybu życia, które prowadziła była dalej piękną kobietą. Fiedler oskarżał Bodo o psychiczne zniszczenie dziewczyny. W 1961 roku na Tahiti przybył podróżnik Lucjan Wolanowski, który chciał się spotkać z Anne Chevalier. Była wzruszona słysząc polską mowę. Wolanowski zobaczył zdjęcia, które miała, sam też odpowiadał na pytania, które Anne mu zadawała. Nie wiedziała nic o wybuchu wojny, o prześladowaniach, aresztowaniach, ani o tym, że jej ukochany Eugeniusz nie żyje. 
Anne Chevalier zmarła 1977 roku na Polinezji.

Bibliografia:
"Eugeniusz Bodo. Już taki jestem zimny drań" - Ryszard Wolański
"Eugeniusz Bodo. Amant, Śpiewak, Idol" - Anna Zasiadczyk
"Gwiazdy Drugiej Rzeczpospolitej" - Sławomir Koper
"Bodo wśród gwiazd" - Anna Mieszkowska







30 października 2016

Jean Harlow

W Hollywood mówiono o niej "uśmiechnięta wampirzyca", była wcieleniem dziewczęcej elegancji i seksapilu. O kim mowa? O Jean Harlow, a właściwie Harlean  Harlow Carpenter. 
Jean Harlow
Harlean urodziła się 3 marca 1911 roku w Kansas City w USA. Była córką dentysty Mont Clair Carpentera i jego żony Jean Poe (nazwisko panieńskie Harlow).
Harlean nigdy nie zaznała biedy, mieszkała z rodzicami w dużym domu. Kiedy państwo Carpenter się rozwiedli przeprowadziła się z matką w 1923 roku do Hollywood. Niestety Jean z powodów finansowych nie mogła spełnić swojego marzenia o stworzeniu z córki światowej sławy aktorki. Musiały wrócić do rodzinnego miasta. Kiedy Harlean w wieku 15 lat zaczęła uczęszczać Ferry High School w Lake Forest poznała 19 - letniego Charlesa "Chucka" McGrew młodego biznesmana, którego wkrótce poślubiła. Wkrótce potem młoda para przeprowadziła się do Los Angeles, gdzie Harlean poznała młodziutką aktorkę Rosalie Roy. Rosalie nie miała samochodu i poprosiła Harlean o podwiezienie jej do studia Fox Studios , gdzie była umówiona na spotkanie. Czekając na Rosalie Harlean została zauważona przez kierowników wytwórni, którzy namawiali ją do wzięcia udziału w castingu. Harlean idąc na casting i bojąc się, że go przegra po raz pierwszy użyła swojego pseudonimu: Jean Harlow. 
Kiedy Harlean po kilku ofertach i telefonach odrzucała propozycje jej matka zaczęła naciskać by przyjęła wreszcie jakąś propozycję. Pierwszym filmem, w którym wystąpiła był "Honor Bound" a wynagrodzenie wynosiło 7 dolarów. w 1929 roku podczas kręcenia "Weak But Willing" została zauważona przez aktora Jamesa Halla, grającego w filmie Howarda Hughesa. Hughes właśnie potrzebował nowej aktorki. Po spotkaniu z Harlow podpisał z nią pięcioletni kontrakt. Harlean stała się sensacją, chociaż krytycy nie podzielali tego entuzjazmu. Każdy teatr, w którym pojawiała się Harlow zyskiwał na popularności, a gromadziły się tłumy fanów młodej aktorki. Włosy aktorki, platynowy blond, które przefarbował Maksymilian Faktorowicz, stały się jej znakiem rozpoznawczym. Sam Faktorowicz nazywał Harlow blond seksbombą.
Blond seksbomba
 Popularność Harlow urosła do ogromnej rangi, a sporo fanek przefarbowało się na platynowy blond. Paul Bern, który widział jak dużą sympatią ludzie darzą Jean Harlow,  starał się namówić Louisa B. Mayera do podpisania z nią kontraktu. 3 marca 1932 roku, w 21 urodziny Jean zadzwonił do niej Bern z wiadomością o wykupieniu jej przez MGM.
MGM stało się miejscem, w którym Jean Harlow stała się gwiazdą. W 1932 roku Jean poślubiła Paula Berna i otrzymała rolę w filmie "Żona z drugiej ręki" i "Red Dust". W obu tych filmach partnerował jej Clark Gable. Duet Harlow-Gable pokochały tłumy, a każdy film zapewniał sukces. Podczas kręcenia "Red Dust" znaleziono martwego Paula Berna w mieszkaniu. Pojawiły się pogłoski, że to sama Jean zamordowała swojego męża, sekcja zwłok wyjaśniła, że to było samobójstwo. Wkrótce Jean zaczęła romansować z bokserem Maxem Baerem. Firma MGM nie chcąc dopuścić do kolejnego skandalu zaaranżowała małżeństwo Jean Harlow z Haroldem Rossonem. Para wzięła rozwód w 1934 roku. Po wystąpieniu w takich filmach: "W Twoich Ramionach", "Chińskie morza" i "Żona, czy sekretarka" (obydwa w duecie z Clarkiem Gable) Jean stała się największą gwiazdą kina amerykańskiego. W 1934 roku Jean Harlow zakochała się wzajemnością w Williamie Powellu, gwieździe MGM, byli szczęśliwym małżeństwem do czasu przedwczesnej śmierci Jean. 
Harlow&Gable
W 1937 roku Jean zachorowała na grypę. Mimo powrotu do zdrowia, była bardzo osłabiona i wkrótce wykryto u niej chorobę nerek. Podczas badań odkryto, że chorobę nerek zapoczątkowała u Jean, przebyta kiedy szkarlatyna. 
w 1937 roku rozpoczęły się prace nad filmem "Saratoga", w którym po raz kolejny partnerował jej Clark Gable. To był ostatni film, w którym Jean wystąpiła. Zmarła  czerwca 1939 roku, mając zaledwie 26 lat. Oficjalną przyczyną śmierci jest mocznica, na którą cierpiała Jean Harlow, ale prawdopodobnie do jej stanu musiało się przyczynić wieloletnie rozjaśnianie włosów, najdziwniejszymi metodami. 

Korzystałam ze stron:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jean_Harlow
http://ciekawostkihistoryczne.pl/2014/05/28/farbowanie-wlosow-zabilo-seksbombe-z-hollywood/

http://maxfactor.pl/heritage/iconic-look/jean-harlow


07 sierpnia 2016

Leopold Staff

L. Staff

Poeta, dramatopisarz, tłumacz, eseista. Mowa o Leopoldzie Staffie. Ze Staffem po raz pierwszy zetknęłam się w szkole, jak większość ludzi i to tylko dlatego, że musiałam. Moje zaciekawienie poezją Staffa zaczęło się kiedy dostałam w prezencie jedną, z tych małych książeczek zwanych "Perełkami" i znalazłam to:

"Kochać i tracić, 
pragnąć i żałować;
Padać boleśnie
i znów się podnosić;
Krzyczeć tęsknocie "precz"
i błagać "prowadź"-
Oto jest życie:
nic, a jakże dosyć..."

Pomyślałam wtedy, że może warto bliżej się przyjrzeć Staffowi i jego wierszom. 
Leopold Staff urodził się 14 września 1878 roku we Lwowie. Ukończył gimnazjum klasyczne. Edukacja była tam skoncentrowana na antyku łacińsko-greckim i wywarła ona duży wpływ na twórczość Leopolda Staffa. Po zdaniu matury dostał się na Uniwersytet Lwowski, gdzie studiował romanistykę, prawo i filozofię. Podczas studiów należał do Stowarzyszenia Czytelni Akademickiej, a także do redakcji krakowskiego pisma "Młodość". Studia zapewniły mu wszechstronne wykształcenie i kulturę humanistyczną, którą rozwijał przez całe życie. Zapoznał się też z dziełami Fryderyka Nietzschego, którego później tłumaczył. Jako poeta zadebiutował w 1901 roku tomikiem "Sny o potędze". Rok później odbył podróż do Paryża, gdzie miał okazję poznać środowisko literatów francuskich. Odbywał liczne podróże do Włoch, a po ukończeniu studiów wyjechał w głąb Rosji, a lata wojny spędza w Charkowie. 

Ja kocham ciebie!
Jak tchu dla piersi, tak mi ciebie brak!
W pochmurnym niebie
Przeciąga w siną dal wędrowny ptak.
Niech leci, niech spieszy!
Niech się serce me pocieszy,
Że choć on mknie ku tej stronie,
Gdzie wyciągam tęskne dłonie,
Rozpaczliwie beznadziejne dłonie...

Ja kocham ciebie!
Niech o tym powie ci przelotny wiew,
Co w sen kolebie
Samotne szczyty cichych, smutnych drzew.

Niech leci, niech wieści,
Że w tęsknocie i boleści
Nie mógł uśpić mojej duszy,
Co się męczy w pustce, w głuszy,
W rozpaczliwie beznadziejnej głuszy...

Po nastaniu niepodległości Staff przeniósł się do Warszawy i mieszkał tam przez cały okres międzywojenny. Żył u progu nędzy, ponieważ utrzymywał się z zasiłkom Uniwersytety Warszawskiego i Delegatury Rządu". Publikował na łamach "Masek", "Tygodnika Ilustrowanego", "Kuriera Warszawskiego" i "Gazety Polskiej". Zasiadał w Zarządzie Związku Zawodowego Literatów Polskich od 1920 roku. Cały czas aktywnie uczestniczył w życiu literackim Warszawy. 

Modlitwa żebraka
Niedołężnym, szczęśliwym i głupim bełkotem
Sławię cię, wielki Panie. Jesteś mi nie znany,
Lecz widzieć cię nie żądam. Dość mi są twe łany,
Słońce i cień, co chłodzi skroń zwilżoną potem.

Mam osła, co mnie nosi, i żebrzę. Łachmany
Nie skuszą rzezimieszka. Nie napycham złotem
Sakwy. Woda jest chłodna, słodki sen pod płotem
I dobry chleb sczerstwiały u progu mi dany.

Dzięki tobie, żeś o mnie zapomniał. Opieki
Twojej mi nie potrzeba, bo stworzyłeś drogi,
A pókim żyw, na świat twój mogę wznieść powieki.

Jeśli proszę, by łaska przypadła mi jaka,
To, abym w cieniu osła mógł w skwar mieć sen błogi,
A w duszy swej pogodę i wolność żebraka.

Współredagował "Nowy Przegląd Literatury i Sztuki". Okres okupacji i powstania spędził w Warszawie. Wygłaszał wykłady konspiracyjne. Po wojnie zamieszkał w Krakowie, a potem znowu przeniósł się do Warszawy. Już za życie Leopold Staff był bardzo doceniany. Jego twórczość wielokrotnie wyróżniano i nagradzano. Dwukrotnie był laureatem państwowej nagrody literackiej, a także laureatem nagrody Lwowa, Łodzi i Warszawy. Leopold Staff zmarł nagle w czasie wypoczynku  w Skarżysku-Kamiennej 31 maja 1957 roku.

"Deszcz jesienny"

O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...
Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną
I światła szarego blask sączy się senny...
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...

Wieczornych snów mary powiewne, dziewicze
Na próżno czekały na słońca oblicze...
W dal poszły przez chmurną pustynię piaszczystą,
W dal ciemną, bezkresną, w dal szarą i mglistą...
Odziane w łachmany szat czarnej żałoby
Szukają ustronia na ciche swe groby,
A smutek cień kładzie na licu ich miodem...
Powolnym i długim wśród dżdżu korowodem
W dal idą na smutek i życie tułacze,
A z oczu im lecą łzy... Rozpacz tak płacze...

To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...
Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną
I światła szarego blask sączy się senny...
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...

Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...
Ktoś umarł... Kto? Próżno w pamięci swej grzebię...
Ktoś drogi... wszak byłem na jakimś pogrzebie...
Tak... Szczęście przyjść chciało, lecz mroków się zlękło.
Ktoś chciał mnie ukochać, lecz serce mu pękło,
Gdy poznał, że we mnie skrę roztlić chce próżno...
Zmarł nędzarz, nim ludzie go wsparli jałmużną...
Gdzieś pożar spopielił zagrodę wieśniaczą...
Spaliły się dzieci... Jak ludzie w krąg płaczą...

To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...
Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną
I światła szarego blask sączy się senny...
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...

Przez ogród mój szatan szedł smutny śmiertelnie
I zmienił go w straszną, okropną pustelnię...
Z ponurym, na piersi zwieszonym szedł czołem
I kwiaty kwitnące przysypał popiołem,
Trawniki zarzucił bryłami kamienia
I posiał szał trwogi i śmierć przerażenia...
Aż, strwożon swym dziełem, brzemieniem ołowiu
Położył się na tym kamiennym pustkowiu,
By w piersi łkające przytłumić rozpacze,
I smutków potwornych płomienne łzy płacze...

To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...
Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną
I światła szarego blask sączy się senny...
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...

Wybrałam jego kilka tomików poezji: "Dzień duszy", "Godiwa dramat w 3 aktach", "Uśmiechy godzin", "Wino miłości", "Łabędź i lira" oraz wiele innych.

Podczas pisania tego artykułu korzystałam ze stron:
http://culture.pl/pl/tworca/leopold-staff
http://lekcjapolskiego.pl/analiza-i-interpretacja/leopold-staff,autor30/
http://staff.klp.pl/a-6256.html


20 lipca 2016

Hanna Ożogowska

Hanna Ożogowska
Hanna Ożogowska - pamiętam, jak będąc nastolatką pochłaniałam jej wspaniałe książki. Kto pamięta jej książki, wie że były pełne humoru.?Hanna Ożogowska urodziła się 20 lipca 1904 roku w Warszawie. Zadebiutowała w 1932 roku w na łamach tygodnika "Płomyk" jako autorka utworów dla dzieci. Do roku 1951 pracowała w szkole średniej w Łodzi. Po wojnie była dyrektorką Liceum Pedagogicznego dla Wychowawczyń Przedszkoli w Łodzi. Redaktorem naczelnym "Płomyka" była w latach 1952-1969. W roku 1959 wyszła powieść "Tajemnica zielonej pieczęci", potem wychodziły "Chłopak na opak, czyli z pamiętnika pechowego Jacka", "Dziewczyna i chłopak, czyli heca na 14 fajerek", "Ucho od śledzia", "Głowa na tranzystorach", "Za minutę pierwsza miłość" i "Przygody Scyzoryka". W latach 1972-1988 była wiceprezesem polskiej sekcji IBBY. 
Dziewczyna i chłopak
Hanna Ożogowska była laureatką wielu nagród m.in: "Złoty Krzyż Zasługi", "Medal Komisji Edukacji Narodowej", "Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski" i "Order Uśmiechu". Postaci Hanny Ożogowskiej nie są wzorowymi uczniami, popełniają przestępstwa, uciekają z domu. Jednak zawsze potrafią wyjść z tarapatów, dzięki przemyśleniu swoich uczynków i przyznaniu się do winy. Kilka z jej książek zostało sfilmowanych. Mało kto dzisiaj wie, że wybitną tłumaczką z języka rosyjskiego, włoskiego i niemieckiego. Hanna Ożogowska zmarła 26 kwietnia 1995 roku w Warszawie. 

Korzystałam ze stron:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hanna_O%C5%BCogowska
http://wiadomosci.onet.pl/100-lecie-urodzin-hanny-ozogowskiej/bdgqn
http://wypracowania24.pl/jezyk-polski/9094/hanna-ozogowska-biografia-zyciorys

09 czerwca 2016

Ella Fitzgerald

Jedną z najważniejszych wokalistek jazzowych była Ella Fitzgerald. Zasłynęła takimi przebojami jak: „Love for Sale”, czy „How High the Moon”. Urodziła się 25 kwietnia 1917 roku w Newport News. Jej rodzice rozstali się po jej przyjściu na świat. Ella przeniosła się wraz z matką i ojczymem do Yonkers w Nowym Yorku. Mała Ella chciała zostać tancerką, chociaż w ucho wpadały jej jazzowe utwory m.in.: Louisa Armstronga, czy The Boswell Sisters. Podziwiała zwłaszcza główną wokalistkę Connee Boswell. W 1923 roku ma świat przyszła przyszywana siostra Elli Frances. Młodziutka Ella starała się wspierać rodzinę finansowo. W 1932 roku zmarła matka, więc Ella przeprowadziła się do ciotki. 

Została wysłana do szkoły, ale nie została tam zbyt długo.  W 1934 roku postanowiła żyć na własny rachunek. W tym samym roku zadebiutowała na konkursie piosenki w „Apollo Theater” w Harlemie. Po wygranej w konkursie pracę zaproponował jej Tiny Bradshaw. Jej talent dostrzegł również Chick Webb i zaproponował jej angaż do swojej orkiestry jazzowej. Ich wspólny utwór „A-Tisket, A-Tasket” uzyskał spory sukces. Po śmierci Chicka Webba przejęła kierownictwo w zespole i zmieniła jego nazwę: „Ella Fitzgerald and Her Famous Orchestra” w 1941 rozpoczęła karierę solową występując w klubach i salach koncertowych Nowego Yorku. Po II wojnie światowej zaczęła występować z grupą All Stars w ramach Jazz At The Philharmonic. Wraz z nadejściem ery swingu zmienił się sposób śpiewania Elli, zaczęła więcej eksperymentować. Wpływ na to miał również Dizzy Gillespie i jego orkiestra. Przełomowy dla Elli okazał się rok 1945, kiedy płytę „Flying Home” opisano w „New York Timsie” jako najbardziej wpływowe nagranie jazzowe dekady. Ella Fitzgerald była znana z współpracy z licznymi muzykami: Cole Porterem, Paulem Smithem, czy Louisem Armstrongiem. Z Armstrongiem nagrała dwie płyty „Ella and Louis” i „Ella and Louis Again”. Byli nazywani Jazzowym Dream Teamem. Nagrali wspólnie m.in takie piosenki jak: „Cheek to cheek”, „Tenderly”, czy „Stars Fell On Alabama”. W 1950 roku nagrała równie ważną płytę z utworami Gershwina „Ella Siwngs Gershwin”. Pięć lat później Ella rozpoczęła współpracę z wytwórnią „Verve”, gdzie powstało 8 albumów, które weszły do kanonu określanego mianem „Great American Songbook”. Jej życie prywatne nie było zbyt udane, skupiała się na pracy, była nieprzerwanie w trasie. Jej trzy małżeństwa się rozpadły. Jej drugim mężem był Ray Brown, z którym adoptowała syna. Pod koniec lat 90 – tych zaczęłą mieć problemu ze zdrowiem. Przeszła atak serca, operacje wszczepienia bypassów, straciła wzrok z powodu cukrzycy.  W 1993 roku przeszła amputację nóg, wkrótce po niej 15 czerwca zmarła w swoim domu w Beverly Hills. W trakcie całej swojej kariery otrzymała 13 nagród Grammy i sprzedała ponad 40 milionów płyt. Ella Fitzgerald mówiła: „Śpiewam, jak czuję. 

01 czerwca 2016

Serial "Bodo"

Czekałam niecierpliwie na emisję serialu "Bodo". Im więcej się o serialu się mówiło, tym bardziej rosła moja ciekawość i ... obawa. Jak wkrótce miałam się przekonać, nie bez powodu. Reklamowany serial miał być dopracowany w szczegółach pod każdym względem. Nie czepiam się kostiumów, ani charakteryzacji, scenografii, czy układów choreograficznych, bo to wszystko było na wysokim poziomie. Jedyna rzecz to notoryczne kłamstwo. Rozumiem, że to film fabularny, oparty na biografii jednej z największych gwiazd naszego kina przedwojennego Eugeniusza Bodo, ale dlaczego aż tak odbiegający? 

Każdy kto choć trochę lubi stare kino będzie wiedział, o co mi chodzi. Bodo był przede wszystkim człowiekiem, który zawdzięczał swojej pracy, upartości i dążeniu do wyznaczonego celu, status gwiazdy. I wiadomo to chociażby ze wspomnień Ludwika Sempolińskiego, który został zacytowany w biografii "Eugeniusz Bodo. Już taki jestem zimny drań" Ryszarda Wolańskiego. Poza tym wiele opisów wskazuje na to, że Bodo nie musiał niczego nikomu wyrywać, bo reżyserzy, scenarzyści często powierzali mu role. Wg filmu Bodo okazuje się być osobą mało sympatyczną, pijącą na umór, zażywającą narkotyki i bezmyślną. Nie mam jakoś zastrzeżeń do gry aktorskiej Antoniego Królikowskiego i Tomasza Schuchardta, wydaje mi się, że każdy z nich starał się jak najlepiej oddać gesty, mimikę i sposób poruszania się Bodo. 


Moje zastrzeżenia biegną również w kierunku wielu nieścisłości. Loda Halama tańczyła na kieliszku w filmie "Kłamstwo Krystyny". Zula Pogorzelska była bardzo kochana przez swojego męża Konrada Toma. Zula chorowała na jamistość kręgosłupa, a nie na syfilis! Dlaczego w Tea Jazzie zabrakło Henryka Warsa? Było nie było, dosyć ważnej osoby w biografii Eugeniusza Bodo.
A na koniec dodam, że najbardziej denerwowały mnie romanse, które moim zdaniem zajmowały zbyt dużą ilość czasu w serialu. Tym bardziej, że większość z nich wyssana została z palca.
Oceniam serial na 5 punktów na 10. 2 za Antoniego Królikowskiego i Tomasza Schuchardta, 1 za muzykę, 1 za choreografię i ostatni za kostiumy. Jestem rozczarowana, ponieważ Eugeniusz Bodo miał bogatą biografię i niczego nie trzeba było dodawać. Trochę szkoda.

25 marca 2016

Bette Davis

Bette David

Aktorka wszech czasów, perfekcjonistka w każdym calu, która nie godziła się na żadne kompromisy. Bette Davis, a właściwie Ruth Elizabeth Davis. Przyszła na świat 5 kwietnia 1908 w Lowell. Rok później urodziła się jej siostra Barbara. Od dziecka nazywano ją Betty. Rodzice dziewczynek rozwiedli się w 1915 roku, a sześć lat potem matka zabrała je do Nowego Jorku. Kiedy tam zamieszkała, często chodziła do kina. Podobno kiedy zobaczyła "Czterech jeźdźców Apokalipsy" Z Rudolfem Valentino, postanowiła że zostanie aktorką. Postanowiła zmienić swoje imię z Betty na Bette wzorując się na powieści Balzaka "Kuzynka Bette". Bette w marzeniach o aktorstwie wspierała matka. W szkole średniej Bette spotkała swojego przyszłego męża Harmona Nelsona, którego poślubiła w roku 1932 roku, a rozwiodła sześć lat później. Uczęszczała do szkoły baletowej razem z Lucille Ball. Dzięki Georgowi Cukorowi dostała się na Broadway, gdzie dał jej małą rolę w chórkach w przedstawieniu "Broadway". Wystąpiła jeszcze w wielu spektaklach, ale na swój sukces na Broadway'u musiała trochę poczekać. Wszystko się zmieniło kiedy została zaangażowana do spektaklu "Broken Dishes", wtedy doceniono jej talent. Wypatrzył ją łowca talentów z Universal Studio i zaprosił na przesłuchanie. Bette podpisała z wytwórnią kontrakt. W Universal Studio zagrała sześć niewielkich ról, po czym nie przedłużono z nią umowy. W skutek tego dostała się Warner Bross. W 1934 roku zagrała w filmie: "W niewoli uczuć", za który zebrała bardzo dobre recenzje. Pierwszą statuetkę Oscara otrzymała za film "Kusicielka". Kiedy w połowie lat 30-tych jej kariera przestała nabierać tempa, Davis zdecydowała się na dość radykalny krok postanawiając złamać kontrakt i zaczęła występować w filmach zagranicznych. By nie dopuścić do rozprawy sądowej Bette Davis uciekła do Anglii. Mimo wszystko proces miał miejsce, a zrujnowana Davis wróciła do Stanów. Ponieważ wciąż obowiązywał ją kontrakt musiała grać w produkcjach proponowanych jej przez Warner Bross. Rok 1938 upłynął w Hollywood pod znakiem "Przeminęło z wiatrem", ekranizacji powieści Margaret Mitchell. Według przeprowadzonego plebiscytu ludzie uznali, że to właśnie Bette powinna zagrać rolę Scarlett. Tymczasem otrzymała ją Vivien Leigh. Porażka jednak nie bolała zbyt długo, ponieważ wkrótce zagrała w melodramacie "Jezebel", za którą dostała po raz drugi Oscara. Na planie "Jezebel" poznała swojego drugiego męża, jednak jej szczęście trwało krótko. Przełom lat 30 i 40 okazał się bardzo dobrym w życiu Bette Davis. Najważniejsze role tego okresu to dramat "Stara panna", melodramat "Juarez" oraz "Prywatne życie Elżbiety i Essexa". Do roli w ostatnim filmie zgoliła brwi i część włosów nad czołem.  
W drugiej połowie lat 40-tych nastąpił spadek popularności Bette Davis. Wpłynął na to wybuch II wojny światowej, kręcono wówczas wiele filmów wojennych, a po za tym Selznick nie chciał angażować do swoich filmów niezbyt znanej aktorki.  Davis rozwiązała z wytwórnią Warner Bross kontrakt. Wróciła do filmu grając rolę podstarzałej gwiazdy w "Wszystko o Ewie". Okazał się on wielkim sukcesem, do dziś uważa się go za jedno z arcydzieł kina. Wkrótce odrzuciła propozycję zagrania w "Tramwaju zwanym pożądaniem", a rolę tę zagrała Vivien Leigh. W latach 50-tych jej kariera utkwiła w martwym punkcie, a ona nie cierpiała występować na scenie. Do filmu wróciła dopiero w 1962 roku kiedy zagrała w obrazie "Co się zdarzyło Baby Jane?". Wystąpiła razem ze swoją odwieczną rywalką Joan Crawford. Obie panie wykorzystywały każdą chwilę by sobie dokuczyć. W latach 70-tych grała w filmach telewizyjnych, a jej kreacje były wysoko cenione. Za jedną z ról otrzymała nagrodę Emmy. W 1983 roku spadł na nią ogromny ciężar, wykryto u niej raka piersi. Musiała się poddać operacji, wkrótce potem przeszła cztery zawały, co doprowadziło do paraliżu lewej ręki i prawej strony twarzy. Mówiła bardzo niewyraźnie fizykoterapii i pomocy swojej asystentki Kataryn Sermark paraliż częściowo ustąpił. Ostatni raz pojawiła się w filmie "Sierpniowe wieloryby". Krótko przed śmiercią spadł na nią cios. Jej córka Barbara opublikowała książkę, w której ukazała Bette jako złą, agresywną matkę i alkoholiczkę. Przyjaciele stanęli po stronie Bette. Były mąż aktorki potępił Barbarę, a syn Michael zerwał z siostrą kontakty. Sama Bette  ją wydziedziczyła. Kiedy Bette wyjechała na festiwal filmowy do San Sebastian jej stan zdrowia bardzo się pogorszył. Znowu wykryto raka z przerzutami. Była już zbyt słaba by wrócić do Ameryki, więc zwieziono ją do Francji. Zmarła 6 października 1986 roku w szpitalu w Neuilly-sur-Seine. Na jej nagrobku wyryto napis "She did it the hard way" (Wybrała cięższą drogę). Jej spadkobiercy w 1997 roku utworzyli fundację jej imienia, która przyznaje stypendia młodym i utalentowanym aktorkom i aktorom. 

Pisząc ten artykuł korzystałam ze stron:
http://www.tvn24.pl/kultura-styl,8/wszystko-o-bette-davis-prawnuczce-czarownicy-z-salem,373313.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bette_Davis

07 marca 2016

Gwiazdy II Rzeczpospolitej - Sławomir Koper

Skarbnica wiedzy:)
Sławomir Koper wprowadził mnie swoją książką w inny świat, w świat gwiazd młodej polski i dwudziestolecia międzywojennego. Trochę go znam, bo lubię czytać wszystko, co wpadnie mi w ręce z tamtych lat. Ta książka to prawdziwy rarytas biblioteczny i spotkanie z prawdziwymi gwiazdami, których teraz jest nie wiele. Autor ukazuje nam barwne sylwetki Jadwigi Smosarskiej, Toli Mankiewczównej, Lody Halamy, Zuli Pogorzelskiej, Eugeniusza Bodo, Aleksandra Żabczyńskiego, Konrada Toma, Stefana Jaracza i Antoniego Gertnera. Koper nam o nich, nie tylko przypomina, jednocześnie ukazują nam chociaż czasem w niewielkim stopniu pracę jaką wykonywali. Z książki dowiadujemy się, że byli to wspaniali aktorzy, a epoka, jak ją określił sam autor, niezwykle elegancka. Mamy także pokazane, że wtedy najbardziej rozwinęła się kultura i rozrywka. Polecam tę książkę nie tylko jako wielbicielka dawnych czasów, ale przede wszystkim jako mól książkowy

15 lutego 2016

O serialu "Bodo"

Coraz mniej czasu pozostało do premiery serialu "Bodo", a co za tym idzie budzi on coraz to większe zainteresowanie. Mnożą się pytania m.in: czy słusznie obsadzono kogoś obsadzono w jakieś roli, czy nie. Dlaczego będzie jednego z największych przebojów Bodo "Już taki jestem zimny drań", albo dlaczego nie ma w tej historii Lody Halamy, a jej wykonanie piosenki "przerzucono" na Zulę Pogorzelską, którą będzie grała Roma Gąsiorowska? Właściwie nad tym ostatnim to się sama zastanawiam i trochę mnie to zdenerwowało. Nie lubię takiego mieszania, ale dobra zdaję sobie sprawę, że reżyser miał inną koncepcję. Natomiast jestem szalenie ciekawa Tomasza Schuchardta. Przemawia do mnie. Poniżej zamieszczam kilka fimików z you tube apropos serialu Bodo, a na koniec....;)


28 stycznia 2016

Reklama

Nie ma jak sprzęt
elektryczny
Historia reklamy w Polsce różni się od reklamy na świecie. Na długo zanim pojawiła się reklama w naszym kraju reklama  handlowa, była znana i stosowana tzw. reklama dworska. Jedno lub kilku kartonowe ulotki pojawiły się już w XV wieku i nazywane były awizami lub nowaliami, które pisane były po niemiecku albo po łacinie. Najstarsza ulotka pochodziła z 1557 roku. Reklamę dworską stosowano do końca I Rzeczpospolitej Polskiej. W XIX wieku kiedy zaczęły wzrastać nakłady prasy, reklama w Polsce zaczęła się rozwijać. Stanowiła ona bardzo ważne źródło finansowe dla wielu gazet. Niestety często rezygnowano z zakupu gazet. Decydowała o tym zbyt duża cena oraz analfabetyzm. Dochodziło coraz częściej do wielu nadużyć związanych z reklamą, dlatego postanowiono wprowadzić odpowiednie przepisy. Pierwszą uchwałę ustanowiono 2 sierpnia 1926 roku. W 1928 roku powstał Polski Związek Reklamy, a w 1929 roku założono Polski Związek Wydawców Dzienników i Czasopism, który miał  za zadanie m.in.: mediacje w sporach nieuczciwej konkurencji. Reprezentował on właścicieli prasy. Te lata spowodowały znaczny spadek ogłoszeń prasowych. Wtedy zaczęto dodawać do pism różnego rodzaju upominki. Podczas kryzysu w ilości zamawianych ogłoszeń reklamowych stosowano zmniejszenie powierzchni reklamowej lub przekazywano je do tańszych działów. Reklamy przechodziły wtedy przez Polską Agencję Telegraficzną, która decydowała o tym, w jakiej gazecie dana reklama ma się ukazać. W latach 30 – tych pojawiła się reklama kinowa i prasowa. Czas ten przyniósł wiele uchwał i przepisów, które regulowały działania związane z reklamą. Reklama w okresie przedwojennym miała trafiać do odpowiedniego odbiorcy. Ich treść była oryginalna i elegancka. Nic w tym dziwnego skoro hasła wymyślali Julian Tuwim, Antoni Słonimski czy Melchior Wańkowicz.
Wiwat obuwie!
Reklamowano wszystko kosmetyki do makijażu („Pomadki do ust Szacha to gwarancja pięknych i ponętnych ust. Wyrabiane w naturalnych odcieniach”), sprzęt elektryczny („Jak myślisz, Ojczulku, co sprawi mamusi największą radość? Czy elektryczne żelazko do prasownia, czy odkurzacz?”), a także pączki „Pączek, ale tylko od Ziemiańskiej”). Największe sławy brały udział w reklamach, tak jak ma to miejsce i dziś. Pionierem reklamy wśród gwiazd był Eugeniusz Bodo, który był twarzą firmy Chojańskiego i zachwalał jego krawaty. W jego ślady poszli m.in.: Hanka Ordonówna, która reklamowała „wytworne śniegowce”, Zula Pogorzelska tapety, Mieczysława Ćwiklińska kremy witaminowe, a Adolf Dymsza odzież sportową. Wśród wielu reklam zdarzały się arcydzieła. Tadeusz Gronowski artysta grafik zasłynął z „kocią” reklamą proszku do prania. W okresie przedwojennym reklamowano różne produkty, używając dosadnych i przykrych słów.

Dziś reklama atakuje nas ze wszystkich stron. Męczy nas i dręczy różnymi plakatami i często niemądrymi, nie gramatycznymi i ortograficznymi hasłami.