21 stycznia 2013


Louis Armstrog urodził się 4 sierpnia 1901 roku w murzyńskiej dzielnicy Nowego Orleanu. Jego ojciec był pracownikiem w firmie, matka ciężko pracowała po domach. Jako chłopak uwielbiał patrzeć na pijanych mężczyzn, a gdy zaczynała się bójka chował się pod stół i nie mógł się doczekać rozstrzygnięcia sporu. Najciekawszym zajęciem Louisa było obserwowanie orkiestr r ulicznych. Kiedy jego ojciec porzucił rodzinę, zamieszkał z matką i siostrą w ruderach, które często pełniły funkcję sal tanecznych, tanich barów, a nawet kościołów. Edukacja szkolna Louisa była mocno ograniczona, ale dzięki swojej bystrości szybko się uczył. Kiedy był nastolatkiem trafił do domu poprawczego dla kolorowym, gdzie dost ał się z powodu strzelania z pistoletu na wiwat dla uczczenia nowego roku. Pobyt w domu poprawczym wpłynął na całe jego życie. Dostał się do orkiestry zakładowej — wpierw jako śpiewak, potem jako perkusista, wreszcie jako trębacz grający na sygnałówce i kornecie — i tak odkrył swoje powołanie.

Jako niespełna dwudziestolatek grywał w nowoorleańskich — niekoniecznie jazzowych — zespołach, których wówczas było bardzo wiele, i powoli jego pozycja rosła, aż zaczęli się o niego ubiegać najlepsi liderzy w mieście.

Młodym kornecistą zainteresował się jeden z jazzowych koryfeuszy Nowego Orleanu, Joe "King" Oliver, który stał się jego muzycznym mentorem, a potem pracodawcą. W 1919 r. grupa Olivera przeniosła się do Chicago, lecz Armstrong, zawsze nieco nieśmiały, wolał zostać w dobrze znanym sobie miejscu. Jednakże gdy Oliver zaprosił go do Chicago, w końcu zdecydował się na wyjazd z rodzinnego miasta. Skłoniła go do tego po części ambicja, po części zaufanie, jakim darzył "Kinga", a także przeświadczenie, że póki będzie się znajdował się pod jego opieką, nawet w tak burzliwym mieście da się jakoś żyć i pracować.
Dzięki pracy w zespole Kida Ory i Tuxedo Br ass Band młody muzyk zyskuje lokalne uznanie i popularność. Pomogła mu bardzo pianistka Lillian Hardin, w której zakochał się i ożenił. Za jej namową Armstrong opuścił Olivera. Wkrótce potem przenieśli się do Nowego Jorku i Armstrong wstąpił do orkiestry Fletcher Hendersona, w której zademonstrował nową koncepcję sola jazzowego, całkowicie odmienną od tej, do jakiej przyzwyczajona była tamtejsza publiczność. Po ponadrocznej współpracy z Hendersonem Armstrong wrócił do Chicago, gdzie występował w formacji swojej żony jako Największy Trębacz Świata. Przez następne dwa czy trzy lata intensywnie nagrywał i wtedy to właśnie powstały pierwsze klasyczne nagrania trębacza z Hot Five i Hot Seven, a także słynnymi śpiewaczkami bluesowymi, jak Bessie Smith, Clara Smith i Trixie Smith. Pod koniec dziesięciolecia sypały się na niego propozycje z całego kraju, występował na najbardziej prestiżowych koncertach w Chicago, Nowym Jorku, Waszyngtonie i Los Angeles; do Nowego Orleanu prawie w ogóle już nie wracał. Z początkiem lat 30. Armstrong przerzucił się z kornetu na trąbkę. Często występował z różnymi markowymi zespołami, jednakże równie chętnie jeździł na trasy koncertowe sam, występując z miejscowymi zespołami. W latach 1932-33 wyprawił się po raz pierwszy do Europy, przyjmowany zwykle entuzjastycznie przez publiczność. Charakterystyczny, zachrypnięty głos zjednywał mu wielu nowych entuzjastów.

Po rozwodzie w 1938 r. z Lillian Hardin, Armstrong ożenił się z Alphą Smith, jednakże w cztery lata później wybrał sobie inną życiową partnerkę, Lucille Wilson, z którą pozostał w związku małżeńskim aż do śmierci.

Od 1935 r. jego karierą zajmował się Joe Glaser,który zorganizował niewielki skład, który występował pod nazwą Louis Armstrong And His All Stars. W takim zestawieniu Armstrong koncertował najczęściej do końca swojego życia. Na czele All Stars Armstrong rozpoczął nie kończącą się serię występów na całym świecie.

Jednakże z czasem Armstrong zaczął mieć problemy z wargami i jego gra straciła nieco ognia. Nie znikł jednak jego wyjątkowy talent, który coraz częściej zaczął znajdować inne ujście. Zaczął śpiewać. Jego głos był wprost idealny, stawał się następnym instrumentem. Zachrypnięty głos, leniwa artykulacja, doskonałe wyczucie przestrzeni muzycznej i rytmu oraz umiejętność wczuwania się w tekst sprawiały, że wszystkie jego interpretacje piosenek miały element doskonałości.

Do końca swych dni Armstrong nieustannie występował. Zmarł podczas snu w Nowym Jorku 6.07.1971r.

16 stycznia 2013

Recenzja filmu: "Manewry miłosne"

Nico, hrabia Quanti (Aleksander Żabczyński) prowadzi bardzo hulaszczy tryb życia. Jego rodzina, która ma serdecznie dość wybryków i wydawania pieniędzy krewniaka, postanawia go ożenić z piękną i bogatą barownową Kolmar (Tola Mankiewiczówna). Tymczasem Nico zakochuje się w pięknej nieznajomej z balu. Naciskany przez rodzinę, wyrusza do baronowej, ale w przebraniu swojego ordynansa (Stanisław Sielański). Kiedy baronowa wraz z pokojówką (Mira Zimińska) czekają na jego przyjazd, postanawiają zamienić się rolami...
„Manewry Miłosne” to komedia muzyczna z dobrą grą aktorską, na uwagę zasługuje tutaj Mira Zimińska, Józef Orwid oraz rozbrajający Stanisław Sielański, ze swoim cudownym „-śmy” w każdym zdaniu. Polecam!
***

Poniżej zamieszczam teksty piosenek, które są w tym filmie:


POWRÓĆMY JAK ZA DAWNYCH LAT

Powróćmy jak za dawnych lat
w zaczarowany bajek świat.
Miłością swoją w piękną baśń
me życie zmień.

Za siódmym morzem, z dala stąd,
znajdziemy czarodziejski ląd
i szczęście da nam każda noc
i każdy dzień.

I w bajce to nie będzie cud,
że księcia los z Kopciuszkiem splótł,
że nagle jakiś dobry duch
obudził miłośc w sercach dwóch.

Powróćmy jak za dawnych lat
w zaczarowany bajek świat.
I w życiu może zdarzyć się
cudowna baśń.


JAK TRUDNO ZAPOMNIEĆ

Czy chcesz, czy nie,
coś nagle w piersi drgnie,
słodyczą spadnie w serce twoje
pożarem łez.

I już w twój świat
na zawsze ktoś się wkradł,
I wiesz, że musisz kochać wiecznie,
że na nic gniew.

Tylko raz spotkasz kogoś,
tylko raz spojrzysz w twarz,
pójdziesz znów swoją drogą,
lecz już cierń w sercu masz.

Jak trudno jest zapomnieć,
gdy ktoś ci serce skradł.
Jak trudno jest zapomnieć,
gdy ktoś przesłonił świat.

Tęsknota jest zawzięta,
przez wiele dręczy dni.
Jak smutno jest pamiętać,
jak trudno zwalczyć łzy.

Gdy miłość mocna,
krwią tętniąca,
złączy serca dwa.
W dwa serca wniesie
promień słońca,
obu szczęście dwa.

Jak trudno jest zapomnieć,
gdy ktoś ci szczęście skradł.
Jak smutno jest ogromnie
samotnie iść przez świat.

13 stycznia 2013

Tola Mankiewiczówna




Tola Mankiewiczówna (właściwie Teodora Raabe) się w Bronowie koło Łomży 8 maja 1900 roku. Po maturze studiowała grę na fortepianie na Konserwatorium Warszawskim oraz pobierała lekcje śpiewu i gry scenicznej. Tola była obdarzona pięknym głosem, dlatego chyba od muzyki rozpoczęła się jej wielka kariera. W 1922 roku zadebiutowała w Operze Warszawskiej jako Alina w „Balladynie. W latach 1924 – 28 kontynuowała studia wokalne w Mediolanie, a po powrocie znowu była solistką w Operze Warszawskiej. ”. Zainteresowała się Operetką i wkrótce na deskach zadebiutowała na deskach Teatru Nowości w roli Franzi w „Czarze Walca” Oscara Strausa. To był ogromny sukces. W tym momencie dla Toli otwarły się drzwi do świata kina oraz kariery. Tola Mankiewczówna wystąpiła w wielu komediach muzycznych, wielkich teatrach rewiowych oraz kabaretach. Wystąpiła w zaledwie kilku filmach: „100% dla mnie”, Parada rezerwistów”, „Śluby ułańskie”, Co mój mąż robi w nocy?”, „Manewry miłosne” i „Pani minister tańczy”. Ale to zadecydowało, że była jedną z najwybitniejszych i najbardziej lubianych aktorek kina przedwojennego. Razem z Aleksandrem Żabczyńskim, z którym wystąpiła w dwóch filmach „Pani minister tańczy” i „Manerwy miłosne”, zaśpiewała utwór „Powróćmy, jak za dawnych lat”, który po dziś dzień jest wielkim szlagierem:

Powróćmy jak za dawnych lat
w zaczarowany bajek świat.
Miłością swoją w piękną baśń
me życie zmień.

Za siódmym morzem, z dala stąd,
znajdziemy czarodziejski ląd
i szczęście da nam każda noc
i każdy dzień. (…)

W 1935 roku wyszła za mąż za Tadeusza Raabe, który był znanym adwokatem. Kariera Toli nie kończyła się tylko w Polsce. Przyjmowano ją chętnie w Niemczech, Czechosłowacji i Austrii. Niestety szczęście i kariera Toli skończyły się wraz z wybuchem II wojny światowej. Jej mąż, ze względu na żydowskie pochodzenie został aresztowany przez gestapo. Załamana i nieszczęśliwa aktorka przedostała się z Warszawy do Białego Stoku. Do stolicy powróciła w 1942 roku. Miała nadzieję uratować i odnaleźć męża. Czasem występowała w kawiarniach: „U aktorek” i „U znachora”, dawała również koncerty, z których dochód przeznaczała dla rannych żołnierzy, ludności żydowskiej w gecie i PCK.

Po wojnie odnalazł się cudem uratowany mąż. Była bardzo szczęśliwa. Zaczęła współpracę z kilkoma teatrami i Operetką Warszawską. Niestety jej kariera nie rozwijała się już dobrze. Zmarła 27 października w Warszawie.




07 stycznia 2013

Mieczysława Ćwiklińska


Mieczysława Ćwiklińska właściwie Mieczysława Trapszo urodziła się 1 stycznia 1879 roku w Lublinie. Pochodziła z teatralnego rodu Trapszów. Od najmłodszych lat wędrowała wraz z rodzicami po scenach prowincjonalnych. Młodzieńcze lata spędziła w Poznaniu, gdzie uczyła się przez osiem lat na pensji. W roku 1899 roku wyjechała do Warszawy, gdzie początkowo prowadziła dom mody. W tym czasie pobierała lekcje aktorstwa u swojego ojca. W 1900 roku pod pseudonimem Gryf Ćwiklińska zagrała Helenkę w „Grubych rybach” Michała Bałuckiego w warszawskim Teatrze Ludowym. W 1901 roku została zaangażowana przez Ludwika Śliwińskiego do zespołu Farsy i Operetki w Warszawskich Teatrach Rządowych. Zadebiutowała na scenie Teatru Nowości pod nazwiskiem Ćwiklińska (było to nazwisko jej babci) w roli Kasi w sztuce Aleksandra Fredry „Gwałtu co się dzieje”. Odnosiła wiele sukcesów w farsach i operetkach.

"(...) jej żywa inteligencja górowała nad szkicowym nawet tekstem, wydobywając na jaw jakieś ziarno prawdy ludzkiej. " - pisał Teofil Trzciński - "Oswojono się z tym do tego stopnia, że nikt nie zastanawiał się nawet nad tym, iż odtwarzając tyle podobnych do siebie postaci, nigdy nie popada w jednostajny, wygodny szablon. Wnosiła zawsze coś nowego, nieoczekiwanego, jakiś rys świeżości." (w: "Mieczysława Ćwiklińska 1900-1950", Warszawa 1950).

W 1911 występowała gościnnie w Dreźnie i Berlinie w partiach operetkowych. Przebywała w tym czasie również w Paryżu na studiach wokalnych, gdzie opracowywała swój repertuar. Pozostała we Francji aż do końca I wojny światowej. W okresie międzywojennym zaczęła występować w wielu filmach. Wkrótce stała się jedną z najpopularniejszych aktorek filmowych. Zazwyczaj grywała w komediach. Często obsadzano ją w rolach hrabin, w których była niezrównana, bo chociaż były te postaci bardzo do siebie podobne, umiała z robić z każdej prawdziwą perełkę: „Czy Lucyna to dziewczyna”, „Jego ekscelencja subiekt” czy też „Ja tu rządzę!”. Niezwykła była w roli Polly była artystka rewiowa, a zarazem przyjaciółka Loli w filmie „Pani minister tańczy”. Ale Mieczysława Ćwiklińska doskonale odnajdywała się w dramatach :„Trędowata”, czy „Kłamstwo Krystyny”. To tylko kilka z filmów z jej udziałem.

Kiedy wybuchła II wojna światowa, Mieczysława Ćwiklińska pracowała w aktorskich kawiarniach „Cafe Bodo” i „U Aktorek”. W czasie Powstania Warszawskiego przebywała w Podkowie Leśnej. Po wojnie wstępowała w Krakowie w Teatrze im. Słowackiego. W sezonie1945/1946 Ćwiklińska objechała niemal całą Polskę z przedstawieniem „Skiza”. W roku 1950 wróciła na stałe do Warszawy.

W 1957 roku w Londynie podczas występów dla Polonii Marian Hemar pisząc o grze Ćwiklińskiej wspominał lata przedwojenne:

"Mówi tym samym głosem, niskim, zuchwałym, kpiącym, tą samą nieskazitelną dykcją, której humor rzeźbi zdania, prześwietla słowa, na policzkach ma te same dołeczki! Jak nikt inny, jak żadna inna aktorka, ona, pani Miecia, Ćwikła, zawsze była uosobieniem Warszawy, warszawskiej Starówki. Widzę w niej jakiś głęboki symbol. Po wszystkich bombach i ogniach, burzach i zmorach, ona właśnie, żywa, tryumfująco młoda, rozżarzona uśmiechem, błyska do nas oczyma z londyńskiej sceny, sam już nie wiem -Ćwiklińska czy nasza, prawdziwa, Warszawa? " ("Dziennik Polski"13.06.1957 w: M. Bojarska, "Mieczysława Ćwiklińska", Warszawa 1988).

Została zaangażowana do Teatru Polskiego, gdzie warszawska publiczność mogła ją oglądać ją w roli Szambelanowej w sztuce „Pan Jowialski”. W Teatrze Nowym zagrała swoją popisową rolę Dulskiej w sztuce „Moralność pani Dulskiej”. Ćwiklińska mimo podeszłego wieku zachowała świeżość i młodość i mimo nękających ją chorób chciała grać dalej. Była symbolem starego teatru, ale potrafiła się dostosować swoją grę do współczesnego aktorstwa. Nas cenie występowała niemal do śmierci. Jeszcze w 1971 roku obyła turnee po Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Zmarła 28 lipca 1972 roku w Warszawie.


01 stycznia 2013



1 stycznia 1889 lub 1890 urodziła się jedna z największych aktorek teatralnych i kinowych Mieczysława Ćwiklińska. Dzisiaj można było zobaczyć w Kino Polska film z udziałem Ćwiklińskiej "Dziewczęta z Nowolipek".