Reri |
W
Warszawie pojawiła się Tahitańska piękność, która oczarowała
całą śmietankę towarzyską. Jedną z tych osób był Eugeniusz
Bodo, który natychmiast się w niej zakochał...
Reri,
a właściwie Anne Chevalier była tą, która na jakiś czas zdobyła
serce aktora. Reri urodziła się na Thaiti w 1912 roku na Bora-Bora.
Przyszła na świat jako siódme dziecko Maurence Chevalier i
Tahitanki. Swoje dzieciństwo spędziła na Papeete, gdzie jej
ojciec był merem i nauczycielem. Jako nastolatka była Miss Tahiti.
Pewnego dnia na Tahiti przybył reżyser Friedrich Wilhelm Murnau,
wraz z ekipą filmową. Kiedy wśród tubylców zauważył Reri,
natychmiast postanowił, że to ona i nikt inny zagra rolę w "Tabu".
To opowieść o miłości poławiacza pereł do ślicznej dziewczyny,
która miała zostać kapłanką. Ze względu na problemy finansowe
zdjęcia do filmu trwały półtora roku. Po zdjęciach zauroczony
Murnau zabrał ze sobą piękną Reri, ponieważ wierzył w jej
talent. Załatwił jej angaż na Broadway'u. W USA Reri zostaje
wysłana do szkoły, gdzie szlifuje swój angielski i uczy się
języka francuskiego. W roku 1931 roku odbyła się premiera "Tabu",
jednak Murnau tego nie zobaczył. Zginał wcześniej w wypadku
samochodowym. Producenci licząc, że film zdobędzie sukces w
Europie, wysłali tam Reri. Tahitanka miała być żywą reklamą
filmu. Reri wszędzie gdzie się pojawiła robiła furorę swoimi
umiejętnościami taneczno - wokalnymi.
Kadr z "Czarnej perły" |
W
1933 roku Reri przyjechała do Warszawy. Właśnie. Jedni mówili, że
Bodo zakochał się w niej podczas jej występów w Warszawie.
Drudzy, że za jej przybyciem do Polski stał, przynajmniej
częściowo, Bodo. Podobno Reri spotkała się z Bodo podczas jego
wojaży. Warszawa huczała od plotek, prawdą jednak jest to, że
wszyscy zachwycali się wdziękiem i urodą Reri. Reri zakochała się
w Bodo całym sercem, a on spełniał każdej jej życzenie. Ona
pilnie uczyła się polskiego, a on jej pokazywał kraj. Bodo
załatwił wszystkie sprawy z agentem Reri, który zgodził się żeby
została w Polsce, pod warunkiem, że będzie mogła wrócić w
każdej chwili. Wreszcie zamieszkali razem z matką Bodo Jadwigą.
Jedni uważali, że matka Bodo wreszcie zaakceptowała wybór syna,
ale inni np.: Ludwik Starski uważał: "mama Bodo nie znosiła
tej uroczej dziewczyny, sekowała ją i gnębiła."
Mimo
to, pojawiały się coraz częściej pogłoski o ich rychłym ślubie.
Bodo postanawia, że specjalnie dla Reri wyprodukuje film, w którym
ona zagra główną rolę. Stara się by produkcja wypadła jak
najlepiej, pracuje coraz więcej. Reri tymczasem czuje się samotna,
coraz częściej przebywa lokalach. Nie pijący Bodo nie
towarzyszył jej eskapadach.
W
trakcie zdjęć do "Czarnej perły", których część
powstała w Kazimierzy nad Wisłą, Reri przedpołudnia spędzała w
pracy, resztę dnia zaś w lokalach. Bodo często zwracał jej uwagę,
że za dużo pije i chodzi do lokali, ona kwitowała to uroczym
uśmiechem i słowami "to mi nie szkodzi". Helena Rapacka
zauważyła, że Reri "lubi namiętnie zabawki, pajacyki,
perfumy i koniaki". Reri z każdym kto tylko chciał posłuchać,
chętnie dzieliła się i to ze szczegółami o filmie "Tabu"
i nie tylko. Chętnych nie brakowało. Jednemu z redaktorów Reri
zwierzyła się, że chciano w USA powierzyć rolę, którą
odrzuciła. Kiedy zapytano ją dlaczego, odpowiedziała, że film
byłby eskimoski i kręcony z prawdziwym śniegiem. A Reri nie
znosiła śniegu, ani zimna.
Bodo
nie potrafił zaakceptować, że Reri pije coraz więcej i oddalał
się od niej. Coraz częściej było widać różnicę ich
charakterów. Wkrótce na ekranach kin pojawił się film "Czarna
perła", który został wyprodukowany w "Urania Film".
Bodo nie tylko grał, ale także napisał scenariusz i dialogi wraz z
Anatolem Sternem.
Dla
wszystkich powoli stało się wiadome, że związek Reri i Bodo nie
istnieje. Na premierze "Czarnej perły" nie pojawili się
oboje. Eugeniusz Bodo w listopadzie żegnały tłumu na Dworu Głównym
w Warszawie, kiedy wybierał się na turnee po Palestynie (już
wcześniej ustalone), a wśród osób żegnających aktora była
Reri. Aktorka trzy dni później wyjechała z Warszawy na swoje
turnee po Europie z filmem "Tabu", jak to miała zapisane w
kontrakcie. Kiedy tylko on wygasł Reri wróciła na Tahiti i stała
się znowu Anne Chevalier. Po wojnie na wyspę przyjechał Arkady
Fiedler i z jednej z knajp spotkał Anne Chevalier. Fiedler pisał,
że mimo trybu życia, które prowadziła była dalej piękną
kobietą. Fiedler oskarżał Bodo o psychiczne zniszczenie
dziewczyny. W 1961 roku na Tahiti przybył podróżnik Lucjan
Wolanowski, który chciał się spotkać z Anne Chevalier. Była
wzruszona słysząc polską mowę. Wolanowski zobaczył zdjęcia,
które miała, sam też odpowiadał na pytania, które Anne mu
zadawała. Nie wiedziała nic o wybuchu wojny, o prześladowaniach,
aresztowaniach, ani o tym, że jej ukochany Eugeniusz nie żyje.
Anne
Chevalier zmarła 1977 roku na Polinezji.
Bibliografia:
"Eugeniusz
Bodo. Już taki jestem zimny drań" - Ryszard Wolański
"Eugeniusz
Bodo. Amant, Śpiewak, Idol" - Anna Zasiadczyk
"Gwiazdy
Drugiej Rzeczpospolitej" - Sławomir Koper
"Bodo
wśród gwiazd" - Anna Mieszkowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz