01 czerwca 2016

Serial "Bodo"

Czekałam niecierpliwie na emisję serialu "Bodo". Im więcej się o serialu się mówiło, tym bardziej rosła moja ciekawość i ... obawa. Jak wkrótce miałam się przekonać, nie bez powodu. Reklamowany serial miał być dopracowany w szczegółach pod każdym względem. Nie czepiam się kostiumów, ani charakteryzacji, scenografii, czy układów choreograficznych, bo to wszystko było na wysokim poziomie. Jedyna rzecz to notoryczne kłamstwo. Rozumiem, że to film fabularny, oparty na biografii jednej z największych gwiazd naszego kina przedwojennego Eugeniusza Bodo, ale dlaczego aż tak odbiegający? 

Każdy kto choć trochę lubi stare kino będzie wiedział, o co mi chodzi. Bodo był przede wszystkim człowiekiem, który zawdzięczał swojej pracy, upartości i dążeniu do wyznaczonego celu, status gwiazdy. I wiadomo to chociażby ze wspomnień Ludwika Sempolińskiego, który został zacytowany w biografii "Eugeniusz Bodo. Już taki jestem zimny drań" Ryszarda Wolańskiego. Poza tym wiele opisów wskazuje na to, że Bodo nie musiał niczego nikomu wyrywać, bo reżyserzy, scenarzyści często powierzali mu role. Wg filmu Bodo okazuje się być osobą mało sympatyczną, pijącą na umór, zażywającą narkotyki i bezmyślną. Nie mam jakoś zastrzeżeń do gry aktorskiej Antoniego Królikowskiego i Tomasza Schuchardta, wydaje mi się, że każdy z nich starał się jak najlepiej oddać gesty, mimikę i sposób poruszania się Bodo. 


Moje zastrzeżenia biegną również w kierunku wielu nieścisłości. Loda Halama tańczyła na kieliszku w filmie "Kłamstwo Krystyny". Zula Pogorzelska była bardzo kochana przez swojego męża Konrada Toma. Zula chorowała na jamistość kręgosłupa, a nie na syfilis! Dlaczego w Tea Jazzie zabrakło Henryka Warsa? Było nie było, dosyć ważnej osoby w biografii Eugeniusza Bodo.
A na koniec dodam, że najbardziej denerwowały mnie romanse, które moim zdaniem zajmowały zbyt dużą ilość czasu w serialu. Tym bardziej, że większość z nich wyssana została z palca.
Oceniam serial na 5 punktów na 10. 2 za Antoniego Królikowskiego i Tomasza Schuchardta, 1 za muzykę, 1 za choreografię i ostatni za kostiumy. Jestem rozczarowana, ponieważ Eugeniusz Bodo miał bogatą biografię i niczego nie trzeba było dodawać. Trochę szkoda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz