Któż
dzisiaj pamięta wspaniałą komedię „Czy Lucyna to dziewczyna”
ze wspaniałymi rolami Jadwigi Smosarkiej, Mieczysławy Ćwiklińskiej
i Eugeniusza Bodo, albo „Niezapomnianą melodię”, w której
wystąpili Helena Grossówna, Aleksander Żabczyński i Antoni
Fertner? Prawdę powiedziawszy nie wielu osobom to, cokolwiek mówi.
Nawet nie ma się czemu za specjalnie dziwić, jest tylko jedna
stacja, która emituje filmy z okresu przedwojennego. Mało kto też
wie, że w tamtym czasie nakręcono wiele wspaniałych filmów, w
większości były to komedie muzyczne np.: „Pani minister tańczy”
z wspaniałą kreacją Toli Mankiewiczówny czy „Dwie Joasie” z
wyżej wspomnianą Jadwigą Smosarską i Franciszkiem Brodniewiczem w
rolach głównych. Zabierano się także za melodramaty np.: „Serce
Matki”, „Skłamałam”, filmy historyczne np.: „Barbara
Radziwiłłówna”, „August Mocny” czy „Księżna Łowicka”,
a także przenoszono na ekran dzieła literackie m.in.: „Trędowata”
i „Znachor”. Ważną postacią kina przedwojennego był Józef
Orwid, wspaniały aktor komediowy, znany m.in.: z roli w filmie
„Piętro wyżej”, także świetna swoich kreacjach Ina Benita -
„Sportowiec mimo woli”, Adolf Dymsza – „Niedorajda”, a
także o młody, dobrze zapowiadający się Zbigniew Rakowiecki,
który zagrał tylko w kilku filmach m.in. w „Papa się żeni”.
Niestety jemu i innym ówczesnym aktorom karierę przerwał wybuch II
wojny światowej. Mało osób wie, że takie piosenki jak „Baby,
ach te baby”, „Zimny drań”, „Miłość Ci wszystko wybaczy”
czy „Seksapil” pochodzą właśnie z filmów przedwojennych. Być
może te filmy niektórym osobom wydają się naiwne, są one często
kiepskiej jakości, ale mają swój niepowtarzalny urok. Poza tym
dzięki nim mamy okazję przenieść się w piękny, zupełnie inny
świat, gdzie mężczyźni byli dżentelmenami, a kobiety prawdziwymi
damami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz