Maria Pawlikowska - Jasnorzewska |
Poetka o czterech nazwiskach, kobieta o
niebywałym uroku i nieco dziwacznych przyzwyczajeniach. Maria Janina
Kossak, czyli przyszła Maria Pawlikowska - Jasnorzewska przyszła na
świat 24 listopada 1891 roku, z jej datą urodzenia zawsze był
problem, ponieważ uwielbiała się odmładzać, podobnie jej siostra
Magdalena Samozwaniec. Talent Maria odziedziczyła po swoich
przodkach, wszak pochodziła z Kossaków:) Dziadek, jak i ojciec byli
świetnymi malarzami. Wojciech Kossak nie przywiązywał wagi do
wykształcenia swoich pociech, więc Maria i Magdalena całe swoje
życie nadrabiały braki w wykształceniu. Z siostrą Magdaleną
miała dobre relacje, jednakże często bywała wobec niej złośliwa
i okrutna, często między nimi dochodziło do karczemnych
awantur.Maria była drobną, kruchą osóbką o wielkich niebieskich
oczach i długich włosach. Prawdopodobnie przeszła w dzieciństwie
chorobę Heinego – Medina. Miała skrzywienie kręgosłupa i całe
życie wstydziła się swojej ułomności. Ciekawe jest to, że ten
defekt zauważały kobiety, mężczyźni za to szaleli za Lilka, jak
Marię nazywano w domu. Lilka pisała swoje wiersze od najmłodszych
lat, pierwszy tomik „Niebieskie migdały” wydała w 1922 roku nie
będąc przekonaną o ich wartości. To z niego pochodzi m.in. wiersz
„Barwy”
BARWY
Oto jest fiolet-drzewa
cień idący żwirem,
fiolet łączący miłość
czerwieni z szafirem.-
Tam brzóz różowa kora i
zieleń wesoła,
a w jej ruchliwej sukni
nieb błękitne koła.
A we mnie biało, biało,
cicho, jednostajnie -
bo noszę w sobie
wszystkich barw skupioną tajnię.-
O, jakże się w białości
mojej bieli męczę-
chcę barwą być-a któż
mnie rozbije na tęczę?
Na pisanie wykorzystywała każdą
wolną chwilę, zużywała byle jakich karteczek, które rozrzucała
wszędzie. Nie przeszkadzały jej w tym ani toczące się obok
rozmowy, ani hałas. Po napisaniu wiersza, zapominała szybko o nim i
już myślała o nowym. Po I wojnie światowej majątek Kossaków
uległ zubożeniu, więc nad Marią i Magdaleną legł cień
staropanieństwie. Kiedy na horyzoncie pojawił się Władysław
Bzowski nie wahała się ani chwili. Małżeństwo to nie było zbyt
szczęśliwie. Lilkę niepokoiło towarzystwo męża, nie mogła
dojść do porozumienia z jego rodziną, która uważała ją za
wariatkę, ale kiedy doszło do rękoczynów spakowała walizkę i
wróciła do Krakowa. Po różnego rodzaju komplikacjach wreszcie
Lilka rozwiodła się z Bzowskim. Poza tym nów była szaleńczo
zakochana, wzajemnością w Janie Gwalbercie Pawlikowskim.Był
pionierem taternictwa, sportsmenem i znawcą Podhala. Ale i to
małżeństwo Lilki nie było szczęśliwe. Rodzina Pawlikowskiego
liczyła się z każdym groszem, a na dodatek nie lubiła Lilki,
zresztą wzajemnością. Pawlikowski chwytał się różnych zajęć,
szybko je porzucał. Miewał liczne romanse, a kiedy zaproponował
poetce adopcję dziecka swojej kochanki, Lilka nie wytrzymała i
rozstała się z nim. W trakcie trwania związku Lilki z
Pawlikowskim, na rynku pojawiły się jej kolejne tomiki: „Różowa
magia”, „Pocałunki”, i „Wachlarz”. Nie znosiła władz
skarbowych. Potrafiła wydać wiele pieniędzy na różne błyskotki,
dziwaczne podróże. Po rozwodzie z Pawlikowskim, Lilka flirtowała i
romansowa z wieloma mężczyznami m.in.: z Witkacym. Wszystko się
zmienił kiedy poznała porucznika lotnictwa, dziesięć lat
młodszego od siebie, Stefana Jasnorzewskiego. Jasnorzewski stracił
dla Lilki głowę, zainteresowała go swoją twórczością i tym, że
była zupełnie inna od innych kobiet. To Fakt. Lilka była nie tylko
czarująca, ale i ulotna, porównywano ją do elfa albo wróżki. Ona
sama wierzyła w dobre i złe dni, w okultyzm oraz magię. Rodzice
Lilki byli przeciwni jej małżeństwu z Jasnorzewskim, wkrótce
jednak okazało się, że tworzyli nad wyraz dobraną parę. Różnie
u nich bywało, Jasnorzewski często flirtował z innymi kobietami,
ale jego miłość do Lilki była niezmienna. Lilka miała wiele dziwactw, na przykład siedziała w kąciku tapczana i chrupała coś: bób lub ciastko niczym wiewiórka, ale one zupełnie nie przeszkadzały mężowi. Kiedy wybuchła II
wojna światowa, małżonkowie opuścili kraj. Po jakimś czasie
znaleźli się w Anglii, gdzie Jasnorzewski stacjonował. W tym czasie odmawiała pisania wierszy patriotycznych, które miałyby podnosić ducha bojowego. Poetka w
samym środku wojny dowiedziała się o śmierci ojca Wojciech
Kossaka, informację tę sucho podało radio, a w rok później o
śmierci matki. Wkrótce okazało się, że Maria Pawlikowska –
Jasnorzewska choruje na nowotwór. Cierpiała ogromne bóle, a jej
mąż starał się jej nie opuszczać.W ostatnich tygodniach życia
poetki, sypiał na materacu obok jej łóżka. Maria Pawlikowska –
Jasnorzewska zmarła 9 lipca 1945 roku.
Korzystałam z bibliografii:
Maria Pawlikowska Jasnorzewska "Mam oczy na skrzydłach" z posłowiem Roberta Stillera
oraz
"Wpływowe kobiety Drugiej Rzeczpospolitej" Sławomira Kopera
Korzystałam z bibliografii:
Maria Pawlikowska Jasnorzewska "Mam oczy na skrzydłach" z posłowiem Roberta Stillera
oraz
"Wpływowe kobiety Drugiej Rzeczpospolitej" Sławomira Kopera
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz